Faworki

Nadchodzi tłusty czwartek , to nie można sobie odmówić zrobienia , tego co lubię :) faworków . Wbrew pozorom robi się je bardzo szybko . Wiem coś o tym , bo zanim wzięłam się za zrobienie ciasta , to zaraz mogłam usiąść i zajadać się pysznymi , chrupiącymi faworkami :)  Wychodzi ich dwie duże tace , dzięki czemu rodzinka mogła też się nimi delektować :) 

Przepis: gotujmy.pl



Składniki
2,5 szkl. mąki pszennej
1/4 łyżeczki soli 
1 czubata łyżka cukru pudru
1 czubata łyżka masła
2 jajka
1 łyżka spirytusu 
0,5 szkl. śmietany ( dodałam 18% )
1 kg smalcu albo olej rzepakowy 
cukier puder do posypania 




Wykonanie

Na stolnicy najpierw rozsypałam mąkę , dodałam jajka , cukier puder , masło , śmietanę i spirytus . Posiekałam nożem a następnie dobrze wyrobiłam , żeby było gładziutkie :) Powstała mi kula. Pokroiłam nożem na 3 części i każdą z części trzeba rozwałkować. Placek musi być cienki , podsypywać, aby ciasto nie przywarło do stolnicy. Wycinać paski o szer. 3 cm i długości 10 cm ( tak jest w przepisie ) , ale każdy może sobie wycinać paseczki wedle swojego uznania .Każdy pasek nacięłam wzdłuż mniej więcej po środku i przewlekamy jeden koniec przez nacięcie.
Rozgrzewamy smalec albo olej , musi być dobrze nagrzany , bo w innym przypadku faworki będą za bardzo wsiąkały tłuszcz. Olej albo smalec musi być tak nagrzany , aby po wrzuceniu faworka skwierczał. Ja wrzucam jeden na próbę , jeśli ładnie syczy :) to znak , że można wrzucać resztę.
Na koniec posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego

 

Komentarze

Popularne posty